|
Akademia Tańca
Od czego zacząć? Aby zacząć tańczyć flamenco, należy mieć przede wszystkim głębokie przekonanie, że chce się to robić i być bardzo cierpliwym. Nie jest to taniec, którego można nauczyć się w trzy dni... Od najprostszych do najtrudniejszych palos Zazwyczaj naukę tańca rozpoczyna się od sevillanas. Głównie za sprawą ich stałej choreografii chociaż niektóre kroki mogą różnić się w poszczególnych szkołach tańca.... Akcesoria taneczne Podjęliśmy już decyzję. Chcemy tańczyć! Wybraliśmy odpowiednią szkołę tańca czy klub... dodatki Kastaniety - jest to instrument perkusyjny, którego pochodzenie sięga czasów fenickich i wywodzi się z antycznych crótalos....
|
|
Od czego zacząć? Aby zacząć tańczyć flamenco, należy mieć przede wszystkim głębokie przekonanie, że chce się to robić i być bardzo cierpliwym. Nie jest to taniec, którego można nauczyć się w trzy dni. Jeśli ktoś tak mówi to znaczy, że te está „vendiendo la moto” czyli najzwyczajniej w świecie ˗ wciska nam kit. Flamenco jest tańcem, w którym na konieczność nauki poszczególnych kroków i ruchów, nakładają się: umiejętność porozumienia z gitarzystą i śpiewakiem, specyfika poszczególnych palos (czyli gatunków, odmian flamenco), uczucie (el sentimiento) i sztuka, wyraz artystyczny (el arte), które należy w niego tchnąć.
Brzmi groźnie ale
nie powinniśmy bać się tego tańca. Przeciwnie. Jego główną zaletą
jest to, że jest tańcem, którego czar zależy od osobowości i
artystycznego wyrazu nadanego przez osobę, która go interpretuje.
Inne cechy, takie jak młodość, wytrzymałość czy elastyczność,
których wymagają inne popularne w obecnych czasach techniki
taneczne, nie są czymś nieodzownym, niezbędnym. Przy minimum
zdolności tanecznych, nauce, stałości i włożonym w to co robimy
sercu, prawie każdy może nauczyć się i czerpać radość z tańca jakim
jest flamenco a tym bardziej sevillana.
Technika i
uczucie: Ramiona (Brazos) Tym co najbardziej charakteryzuje flamenco, zwłaszcza w tańcu kobiet, jest ruch ramion. Wymaga on dobrej techniki, praktyki i artyzmu. Ramiona powinny być uniesione wysoko nad głową, zaokrąglone tak aby łokcie nie rzucały się w oczy. Na początku będziesz się męczyć. Ręce mogą boleć, omdlewać. Pojawią się „zakwasy” ale z czasem opanujesz tę postawę a ramiona nie będą opadać tylko pozostaną pięknie uniesione w górze, dominując nad całą sylwetką, utrzymując ją zarazem w pięknej smukłej pozie tak zwanego poderío. W czasie gdy poruszamy ramionami należy kręcić nadgarstkami na przemian w dwóch kierunkach: do środka (hacia dentro) i na zewnątrz (hacia fuera). Ten ruch powinien iść w parze z muzyką. Należy unikać nerwowych, szybkich ruchów sprawiających wrażenie, że nadgarstki poruszają się jak dwa niekontrolowane wiatraczki. Nie jest to łatwe ale raz opanowana umiejętność sprawi, że nasze ramiona nabiorą charakteru i artystycznego wyrazu. Gdy ruch ramion jest opanowany należy skoordynować go z wyuczonymi uprzednio krokami. I jak zwykle na początku będzie to sprawiało nie lada kłopot ale z czasem wejdzie w krew i nie będziemy już zastanawiać się nad poszczególnym ruchem rąk i nóg. Nogi (Pies) Wystukiwanie rytmu nogami, tzw. taconeo (el tacón – obcas) lub zapateoado (el zapato – but) jest nieodzowną częścią flamenco. „Tupać” należy zawsze na lekko ugiętych kolanach aby uderzenia były mocne, ale i zamortyzowane, w celu uniknięcia ewentualnej kontuzji. Plecy powinny być wyprostowane a nogi usytuowane w jednej linii z biodrami. Wśród uderzeń rozróżniamy: golpe (mocne uderzenie cała stopą), planta (słabsze uderzenie całą stopą), tacón (uderzenie obcasem), punta (uderzenie czubkiem palców z uniesioną w górze piętą) … Ważne aby poszczególne uderzenia brzmiały czysto a osiągnąć taki efekt można dobrą techniką, słuchem, siłą i wytrzymałością. Jeśli będziemy wytrwale ćwiczyć to nabędziemy wymienione zdolności. Ciało (Cuerpo) O postawę w tańcu należy dbać od samego początku. Wówczas nadejdzie taki moment, że piękną sylwetkę nieświadomie utrzymamy nawet spacerując po ulicy. Nasza postawa powinna być wyprostowana z wdziękiem i elegancją (con gallardía; poderío) chociaż powinna też wyginać się i naciągać tam gdzie określony krok tego wymaga. Te ruchy winny być harmonijne, naturalne, nie na siłę, bez sztucznego naprężania mięśni. Tancerz powinien identyfikować się z plastyką ruchu. Głowa także jest bardzo ważna. Powinna być uniesiona w górę i akcentować, podkreślać sens poszczególnych kroków. Wówczas nasz taniec nabierze tak ważnej w odbiorze ekspresyjności. Serce (Corazón) We flamenco to właśnie uczucie jest czymś najważniejszym a zarazem najtrudniejszym do przekazania. Flamenco należy czuć i sprawić aby poczuł go ten co go kontempluje. Należy wiedzieć jak dać ujście emocjom i ekspresji naszej osobowości. Trzeba również rozumieć muzykę i dać się jej ponieść. Flamenco nie jest sztuką o stałych regułach. Na tym polega jego podstawowa trudność. Ważne jest aby poświęcić sporo czasu na zgłębianie gry i śpiewu tego gatunku muzycznego aby dostrzec i wyczuć jego swoistość. Należy poznać i opanować rytm czyli tzw. compás, ekspresyjny język flamenco, technikę, strukturę poszczególnych palos… Należy w dodatku z naturalnością łączyć różne rodzaje ruchów i kroków oraz być zdolnym do improwizacji. Techniki tańca można się nauczyć lepiej lub gorzej. Wrażliwości i uczucia – nie! Można być aktorem i naśladować uczucie ale nasz taniec będzie pozbawiony autentyczności i głębi, tak zwanego el duende czyli tego „czegoś” nadprzyrodzonego co porywa tancerza i udziela się tym, którzy dany taniec obserwują z boku. Według mnie tancerz powinien mieć w sobie wiele pokory, wręcz wprost proporcjonalnie do swoich umiejętności tanecznych. Taniec, zarówno ten na scenie czy też na imprezie kameralnej, jest pewnego rodzaju misterium, w którym jeśli tancerz nam na to pozwoli, uczestniczymy i wychodzimy z niego ubogaceni lub staje się tylko komercyjnym show. W moim odczuciu to skutek nie do końca właściwie wykorzystanego talentu… Starajmy się nie ulegać pokusie oceny i rywalizacji ale tańczyć, np. wspomniane sevillanas, tak, jak gdyby nikt na nas nie patrzył bo właśnie wtedy jesteśmy autentyczni i naturalni a radość jaką czerpiemy z tańca automatycznie porywa i uszczęśliwia innych! A w tańcu oprócz spalenia kilkuset kalorii to chyba właśnie o to chodzi, nieprawdaż? Chociaż nie każdy z nas może zostać profesjonalnym tancerzem flamenco i występować na scenie (to zajęcie pozostawmy bez kompleksów wybrańcom niebios) to mimo to, każdy może na tyle poznać ten taniec aby cieszyć się jego rytmem, dynamiką, ekspresyjnością i pięknem ruchu. Musimy sobie jednak zdawać sprawę z tego, że nic nie przychodzi łatwo. Jeśli nie będziemy cierpliwi, systematyczni, jeśli nie poświęcimy czasu i sporego wysiłku na mozolne ćwiczenia to na osiągnięcie większych efektów nie mamy co liczyć. Efekt końcowy będzie zależał nie tylko od naszej kondycji fizycznej ale także od przewartościowania naszego myślenia na temat istoty tańca. W tym powinien pomóc nam nasz instruktor. Miałam wiele szczęścia kiedy trafiłam do Akademii Tańca w San Sebastián. Dzięki naszej nauczycielce niejedna kobieta odkryła swoje możliwości ale i ograniczenia. Anna pomagała nam w atmosferze zaufania i akceptacji przekraczać siebie tam, gdzie było to możliwe. Uczyła odnajdywać piękno w sobie i w niepowtarzalnym stylu, który był udziałem każdej z nas. Nauka flamenco (sevillanas) nie ogranicza się do samych umiejętności tanecznych. Zaryzykuję stwierdzenie, że ich terapeutyczne właściwości – jeśli się o to postaramy – mogą dopomóc w kształtowaniu naszego charakteru, w poznawaniu samych siebie i otwieraniu się na innych. Bez względu na nasze spędzające sen z powiek… „www” (wiek, wagę i wykształcenie)!
Może andaluzyjskie dźwięki ukoją nasze zszargane nerwy i ułatwią nam nabycie tej pięknej i pożytecznej cnoty.
Może warto przy okazji nauki tańca zamyślić się nad sobą. Dlaczego tak mało w nas miłości do nas samych i czy przypadkiem nie nadszedł dobry moment aby to zmienić? Odkryć na nowo – i bez fałszywej skromności – istotę własnego piękna. Bo ono jest w każdym z nas bez względu na to czy inni lub my sami potrafimy go dostrzec!
Flamenco może stać się dobrą okazją do odkrycia i oswojenia
tkwiących w nas uczuć. Może stać się naszym katharsis, pewną formą
oczyszczenia emocjonalnego
i wolności wewnętrznej. To bardzo trudne ale osiągalne!
Od
najprostszych Łatwe (Sencillos) sevillanas Zazwyczaj naukę tańca rozpoczyna się od sevillanas. Głównie za sprawą ich stałej choreografii chociaż niektóre kroki mogą różnić się w poszczególnych szkołach tańca. Sevillanas są najbardziej kompletnym tańcem. Zawierają: taconeo, vueltas, marcajes, cierres… a w dodatku są wymarzonym tańcem do nauki koordynacji ruchu ramion i nóg. Pomagają też oswoić się z muzyką gdyż mają stosunkowo łatwy i dobrze akcentowany compás (rytm) co znacznie ułatwia jego śledzenie i naukę w trakcie powtarzających się wielokrotnie coplas (zwrotek) i estribillo (refrenu). Kolejną korzyścią jest ich towarzyski charakter. Taniec w parze (w kole, itp.) sprawia, że jego nauka jest przyjemna i szybka. Sevillanas są również jednym z tych tańców, które są żywo obecne poza szkolną salą ćwiczeń, na wszelkich fiestach a nawet dyskotekach. Raz dobrze wyuczone sevillanas można zacząć tańczyć przy akompaniamencie palillos (kastanietów). El fandango de Huelva To kolejny taniec, który pojawia się w akademiach tańca. Posiada wspólne z sevillanas kroki i compás. Również jest tańcem ludowym składającym się z poszczególnych coplas i estribillo łatwo wpadających w ucho. Można tańczyć go z kastanietami. Tanguillos Innym względnie prostym tańcem jest tanguillo, w którym zaczynamy rozwijać technikę taconeo i wchodzimy w compás de cuatro (na 4). Taki sam jaki ma rumba flamenca. Średnie (Medios) Tangos i tientos Oba mają compás de cuatro i należą do tańców, w których wymaga się większej ekspresyjności i gracji w ich interpretacji. Compás jest łatwy ale ruchy już znacznie bardziej dopracowane. Ważne aby wykonywać je z naturalnością, zwinnością, z pewnego rodzaju swobodą i lekkością. Cantes de Cádiz Do tej grupy, tańców już o wyższym stopniu trudności, należą: alegrías, cantiñas, romeras, mirabrás i caracoles. Na tym etapie poznajemy i oswajamy compás de doce (na 12). W tańcach z tej grupy zgłębia się strukturę i porządek wykonywanych pasos flamencos czyli kroków, takich jak: llamada, cierre, remate, escobilla, marcaje, desplante. Taconeo zaczyna się komplikować. Trudne (Difíciles) Soleá Śledząc compás de doce (na 12) odkrywamy soleá i dochodzimy do najtrudniejszego elementu we flamenco czyli do interpretacji tańca z uczuciem i właściwą mu powagą. Na strukturę tańca i złożoność taconeo nakładają się ruchy ramion, falowanie bioder, skręty ciała w pasie, pełne majestyczności i artystycznego wyrazu. Soleá można tańczyć z chustą (con el mantón). Do grupy tańców o podobnym stopniu trudności i z compás de doce zalicza się: martinete, guajira, caña… Bulería Ma ten sam rytm co wymienione powyżej gatunki i króluje na wszelkich imprezach. Opanować ją można gdy nasz słuch jest dobrze oswojony z rytmem i bezbłędnie śledzimy compás. Na tym etapie ważna jest zdolność i łatwość do improwizacji oraz wykonywania ruchów z gracją. Jeśli chcemy wytupywać rytm (taconear) to musimy robić to bardzo sprawnie gdyż rytm bulería jest dużo szybszy niż w pozostałych tańcach. Seguiriya To kolejne palo z
bardzo zmiennym compás de doce. Jego miara jest bardzo złożona i
trudna do przyzwyczajenia. W dodatku jest tańcem stylizowanym, który
nie pozostawia miejsca na łatwe ozdobniki, i który powinno
interpretować się z umiarem oraz wstrzemięźliwością. Występuje w nim
na przemian wiele różnych kroków a na dodatek można wykonywać go
przy akompaniamencie kastanietów, con el mantón lub z bata de
cola (w sukni z długim trenem). Seguiriya jest jednym z
najtrudniejszych tańców.
Akcesoria taneczne
Podjęliśmy już
decyzję. Chcemy tańczyć! Wybraliśmy odpowiednią szkołę tańca czy
klub. Świetnie ale jak przygotować się na pierwsze zajęcia? W czym
tańczyć aby było nam wygodnie ale także stylowo… Strój bowiem bardzo
pomaga. Z tancerzem jest podobnie jak
z aktorem, który odpowiednio się przebiera aby łatwiej było mu
wcielić się w daną postać. Nie do końca wiem dlaczego, ale to
działa! Nauczyciele
tańca mają różne podejście do stroju. Wybierając daną szkołę musimy
podporządkować się panującym tam regułom.
Z całego stroju do tańca najważniejsze są buty. Wybierając je powinnyśmy zwrócić uwagę przede wszystkim na to czy są wygodne, wytrzymałe i dobrej jakości. Dobrze byłoby przymierzyć* kilka modeli aby wybrać spośród nich ten najodpowiedniejszy dla nas. Buty robione na zamówienie są dobrze dopasowane a w dodatku możemy osobiście wybrać tak ważne detale jak wysokość i kształt obcasa. Istnieją różne rodzaje obcasów więc jeśli nie jesteśmy przyzwyczajeni do chodzenia na wysokich obcasach, najlepiej zrobimy wybierając model półprofesjonalny, z obcasem wysokim na 3 do 5 cm maksymalnie. W dodatku istnieje fason typu cubano, który jest nieco szerszy a tym samym bardziej stabilny. Profesjonaliści noszą zazwyczaj obcasy wysokie na 7 cm. Fundamentalna przy wyborze butów jest ich jakość a ta wiąże się z wyborem materiału, z którego są wykonane. Zdecydowanie należy unikać tworzyw sztucznych. Takie modele są co prawda tańsze ale szybko się rysują a w dodatku nogi szybko się pocą pozostawiając przykry zapach. Najlepsze są buty ze skóry lub zamszu. Modele zamszowe są wygodniejsze ale łatwiej się deformują i są znacznie mniej wytrzymałe niż te ze skóry. Bywa, że szybciej tracą kolor. Aby uniknąć ewentualnych otarć, pamiętajmy o zakładaniu, tzw. stopek (najlepiej bawełnianych). Jak dbać o buty? Dobrze jeśli przechowujemy je w suchym miejscu, najlepiej w temperaturze 18 stopni. Po użyciu powinniśmy je przewietrzyć. Przynajmniej 15 minut ponieważ pot wysusza skórę i powoduje zniszczenie obuwia. Następnie należy włożyć je do plastikowej torby, która chroni skórę przed wysychaniem. Jak czyścić buty? W przypadku butów skórzanych, dobrze jest nałożyć warstwę zwykłego kremu do ciała. Po jej wchłonięciu nałóżmy pastę do butów a następnie wytrzyjmy je kolejno szmatką i szczotką do butów. W ten sposób skóra naszego obuwia będzie zawsze nawodniona i tak szybko nie ulegnie zniszczeniu. Buty zamszowe lub z nubuku wystarczy czyścić szczoteczką i spryskiwać od czasu do czasu sprayem do zamszu (nubuku), który doskonale konserwuje i sprawia, że buty stają się częściowo nieprzemakalne. * W Polsce wybór fasonu mamy znacznie ograniczony. Istnieją polskie firmy, które szyją buty na miarę. Możemy też zamówić – ale nie bez pewnego ryzyka – buty gotowe lub szyte ręcznie na miarę w hiszpańskich sklepach internetowych. Spódnica (falda de esnsayo) Najważniejsze aby dobrze leżała, była wygodna, lekka, miała tzw. vuelo (odpowiednią szerokość u dołu), caída (opadanie) i aby była długa. Zaleca się długość do kostki, tak aby stopy były widoczne. Dzięki temu widzimy je dobrze w lustrze i nauczyciel w razie potrzeby może nas korygować. Nie kupujmy spódnic za krótkich ponieważ wyglądają nieco śmiesznie. Przy wykonywaniu taconeo powinna z łatwością dać się zebrać w dłoniach. Wygoda zależy od jakości materiału, który powinien być lekki. Vuelo zależy od ilości metrów tkaniny, z której uszyta jest spódnica oraz od ilości klinów (quillas). Im więcej klinów tym większa szerokość. Aby spódnica leżała dobrze i stylowo rzeźbiła naszą figurę ważna jest mucha caída (sposób opadania). Zależy ona od materiału, od tzw. godets (fałdy, zakładki i kliny z kawałków materiału, dodane w dolnej części spódnicy tak aby była szersza i cięższa) oraz falban czyli tzw. volantes. Wybór pomiędzy spódnicą z falbaną a bez niej to rzecz gustu. Jeśli chodzi o kolor (w przypadku spódnic treningowych) to wybierajmy bardziej dyskretny: czarny, brąz, granat… Body (maillot) Powinno być gładkiego koloru, z długim rękawem w zimie lub na ramiączkach w lecie. Nie zaleca się krótkich rękawów ponieważ zaburzają linię ramion. Lycra jest najpopularniejszym materiałem z jakich szyje się dziś body ale bywają też bawełniane. Uważajmy z kolorami. Na niektórych tkaninach plamy potu rzucają się od razu w oczy. Czarne modele cierpią na tym najbardziej.
Kastaniety (castañuelas) Jest to instrument perkusyjny, którego pochodzenie sięga czasów fenickich (rok 1000 p.n.e.) i wywodzi się z antycznych crótalos. Były one większe od tych dzisiejszych, z metalu, gliny lub drewna i wiązane sznurkiem lub wstążką. Od tamtych odległych czasów Hiszpania stale rozwijała ich użycie do tego stopnia, że stały się dziedzictwem kulturowym tego kraju. Obecnie prawie każdy region Hiszpanii ma swoje tradycyjne kastaniety (castañuelas tradicionales). W Andaluzji nazywają się palillos i najczęściej wykorzystywane są w tańcach niekoniecznie należących do puro flamenco, takich jak sevillanas czy fandangos. Najczęściej wykonane są z drewna. Im twardszego tym lepiej. Mogą być z bukszpanu (de boj), orzecha (de nogal), z hebanu (de ébano), … Szczególnie ceniony jest granadillo. Drzewo sprowadzane jest z Ameryki Południowej lub Afryki ale w ostatnich czasach dużym powodzeniem cieszą się kastaniety z tworzyw typu tela prensada lub fibra de vidrio. Te ostatnie są bardziej odporne na zmiany temperatur i ewentualne uderzenia. Są jednak zwolennicy tradycyjnych kastanietów z drzewa, głównie granadillo, ponieważ łączy ono twardość z dźwiękiem, pożądane przez profesjonalistów. Przy wyborze rozmiaru ważne jest aby nie były ani za małe ani za duże dlatego też powinniśmy w pierwszej kolejności zwrócić uwagę na wielkość naszych dłoni. Kastaniety nie powinny wystawać poza dłonie. Kobiety zazwyczaj używają rozmiaru nr 6 a mężczyźni nr 8. Jeśli chodzi o kolor to powinny być dyskretne, wybierajmy więc czarne lub brązowe, wówczas na scenie nie będą się rzucać za bardzo w oczy. Dźwięk kastanietów w dużej mierze zależy od materiału z jakiego są wykonane ale również od naszej dbałości o nie. Powinniśmy zawsze przechowywać je w pokrowcu, który chroni od wilgoci, zimna i upału, które mogą zniekształcić je lub uszkodzić. Kastaniety to instrument na całe życie. Jeśli są dobrej jakości to nie popękają ani nie uszkodzą się tak łatwo. Dlatego warto już na początku zainwestować i kupić te profesjonalne. Półprofesjonalne brzmią źle. Aby zacząć grać na tym instrumencie należy nałożyć sznur na kciuk a pozostałym palcami uderzać w kastaniety. Jeśli chcemy dobrze opanować grę to musimy dużo i wytrwale ćwiczyć. Ewentualnych kłopotów z sąsiadami możemy uniknąć nakładając elastyczne gumki na każdy z kastanietów, tłumiąc tym samym ich dźwięk. Chusta (mantón) Mantón jako dodatek do tańca używany jest na poziomie zaawansowanym, kiedy gotowi jesteśmy interpretować soleá, seguiriyas… Powinien być na tyle duży aby swobodnie objąć oba ramiona rozciągnięte na krzyż. Nie należy mylić go z małą pañoleta, która jest dodatkiem do odświętnego stroju typu vestido de faralay. Ważne aby mantón nie ważył zbyt dużo po to aby można było łatwo się nim posługiwać w tańcu. Najpopularniejsze są w kolorze czarnym, białym, czerwonym lub w kolorze kości słoniowej i zazwyczaj są ręcznie haftowane. Jeśli planujemy wykorzystywać go w tańcu to wybierzmy najpraktyczniejszy, czarny ponieważ wiele razy będzie lądował na podłodze. Możemy jednak używać go jako część naszej garderoby. Jest idealny w kombinacji z wieczorowym strojem, któremu nadajemy tym samym hiszpańskiego i w dodatku bardzo eleganckiego charakteru. W takim przypadku możemy wybrać dowolny kolor, chociaż białe i czerwone są najkorzystniejsze. Wachlarz (abanico)
Wachlarze
wykorzystywane w tańcu są znacznie większe niż te tradycyjne i
nazywają się pericón. Zwykle są gładkiego koloru, bez
wzorów. Podobnie jak kastaniety i chusta, używane są w niektórych
choreografiach, wtedy gdy nasze umiejętności taneczne osiągną
zaawansowany poziom. Posługiwanie się wachlarzem wymaga dużej
sprawności, wielu godzin nauki i ćwiczeń. |
|